Versatile Blogger – to kolejna zabawa. Napisałabym o niej
przy poprzedniej zabawie, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jestem
nominowana, więc wyszło jak wyszło. Niemniej jednak ta wydaje się dość ciekawa
:)
Nominowała mnie Kiwoszka.
Oto zasady:
·
podziękować nominującemu blogerowi u niego na
blogu,
·
pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie
na blogu,
·
ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
·
nominować 15 blogów, które twoim zdaniem na to
zasługują,
·
poinformować o tym fakcie autorów nominowanych
blogów
Teraz czas wyjść ze skorupy i
pokazać się światu…
1. Jestem uzależniona od jabłek. Jem jabłka po śniadaniu,
obiedzie, kolacji, w domu, w drodze na autobus, u przyjaciółki. Gdy czuję się
absolutnie przekarmiona, tak bardzo, że nie mam nawet siły wtaszczyć się po
schodach na piętro, co robię? Sięgam po jabłko. I wiem, że po nim brzuch będzie
bolał mnie jeszcze bardziej, że będę jęczała i marudziła, że jest mi niedobrze.
Ale to nie ważne – przecież ono leży przede mną i aż prosi mnie o zjedzenie!
2. Od dziecka chciałam mieć charta. Nie pamiętam już
dlaczego akurat ta rasa psów tak przykuła moją uwagę. Odkąd nasłuchałam się
opowieści i naoglądałam zdjęć psa rasy collie, którego miała kiedyś moja
babcia, przez długi czas uważałam, że to najpiękniejsze psy na świecie, ale i
tak większą sympatią darzyłam charty. Ich powabność, lekkość ruchów,
majestatyczność, wyższość – coś w nich jest, mówię wam!
3. Uwielbiam się nie ubierać. Choć może to zabrzmieć
dziwnie, myślę, że niewiele jest rzeczy przyjemniejszych niż nieubieranie się,
zwłaszcza po kąpieli. Mogłabym godzinami biegać po domu w ręczniku, mocząc
podłogę pianą i wodą kapiącą z włosów,
rysując na kafelkach, panelach i dywanie nietrwałe, bo schnące ślady mojej
obecności. Może (między innymi) dlatego tak dobrze czuję się w saunach, które
odwiedzam, gdy tylko mam okazję – co jednych krępuje, innym dodaje śmiałości.
Dlatego za jedyną cechę zimy, która naprawdę mi przeszkadza, uważam konieczność
ubierania się zaraz po rozebraniu.
4. Panicznie boję się komarów. Udało mi się zasnąć w pokoju
przy autostradzie, w samochodzie, samolocie, na przyjęciu gdzie głośno grała
muzyka i przy irytującym tykaniu budzika mojej siostry, ale w pokoju, po którym
lata komar – nie. Nie pomaga naciąganie kołdry na głowę. Nawet wtedy je słyszę
(lub wydaje mi się, że słyszę). Zdarzało się, że zasypiałam dużo później, niż
chciałam, bo nie obeszło się bez wypędzania, wywabiania, zabijania i polowania
na wrogów. Nawe teraz czuję dreszcze na plecach na samą myśl o nich. Brrr…
5. Mam bzika na punkcie ładnej bielizny. O tej najmniej
widocznej części garderoby myślę najczęściej. Zdarza się, że o doborze stroju
na dany dzień myślę 3 minuty, a o tym, jaką założyć bieliznę 20 minut. W
sklepie potrafię godzinami przebierać między koronkami, wstążkami, haftkami,
różnymi wzorami i kolorami i wydać mnóstwo pieniędzy na coś, czego na pierwszy
(i drugi także) rzut oka i tak nie widać. A cieszę się jak dziecko któremu dano
kupon na wszystkie zabawki jakie pojawiają się w gwiazdkowych ofertach…
6. Uwielbiam buszować wśród wysokiej kukurydzy. Takie
bieganie po nieskończonym, zielonym gąszczu to coś niesamowitego! A jak łatwo
się zgubić! Gdy razem z kuzynem, którego odwiedzam na wsi, Przedzieramy się
przez dwa razy wyższe od nas pędy, załamujemy do dołu liście na wysokości
naszych ramion, dzięki czemu wiemy, którędy wrócić. Za dnia czujemy się jak w
dżungli, a w nocy… jak w zaczarowanym lesie.
Oto ja w kukurydzy :) |
7. Jestem żółwiem i mam kolegę, na którego wszyscy mówią
„Skorupa”. Uroczo, czyż nie? :D
Nominuję:
AntisocialParanoic (o ile będzie Ci się chciało :)
Dziękuję za nominację :)
OdpowiedzUsuńŁadna bielizna jest nie tylko ładna, ale i seksowna :> Co do chartów, zgadzam się, mają w sobie tą elegancję.
Zabierz mnie w takie kukurydzy!
Chętnie bym pojechała tam z wielką ekipą i gubilibyśmy się wszyscy razem ^^
UsuńJa się Ciebie będę trzymać! :D
UsuńJa chyba będę musiała podziekować :) jakoś nie potrafię przekonać się na razie do takich zabaw. Ale miło, że pamiętałaś :)
OdpowiedzUsuńJa też przez jakiś czas na nie nie odpowiadałam, więc nie dziwię się. Ale jakbyś kiedyś nie miała pomysłu na wpis - zawsze możesz z tego skorzystać :D
UsuńBardzo ciekawe! Pamiętam takie buszowanie po kukurydzy u Babci:) Labirynty robiliśmy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak, najlepiej potem wprowadzić kogoś w taki labirynt i kazać mu znaleźć drogę :D
Usuńcharty są pięknymi psiakami:)
OdpowiedzUsuńO tak! Cieszę się że też tak myślisz ;)
UsuńMiło mi bardzo:) Takie ,,normalne'' też będą:) Np. następny o zdrowiu ;)
OdpowiedzUsuń1,3, 6 :> to nas zdecydowanie łączy!
OdpowiedzUsuńnaprawe? ja uwielbaim dworce, jedne z niewielu takich miejsć ;>
Po pierwsze: jabłka? Serio?
OdpowiedzUsuńKomary to zło w czystej postaci!
Dziękuję za nominację. :) Brałam już udział w tej zabawie, więc nie wiem, czy uda mi się wymyślić kolejne siedem faktów, ale spróbuję. :)
Może się uda :)
UsuńTak, serio, jabłka. W mojej rodzinie zawsze jadło się dużo jabłek i tak jakoś już zostało... :D
Dzięki...ja również nienawidzę komarów i potrafię wstać o 2 w nocy i łazić po pokoju z packą do czasu, aż skurczybyka zabiję ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jabłka! psy, psy, psy! Mam owczarka niemieckiego i za nic bym go nie oddała, psy są wspaniałe :) Dziękuję za nominację, skorzystam na pewno :)
OdpowiedzUsuńOjej świetny blog! Tak mi się tu podoba i ta metafora żółwia świetna. (: Tak słodko. ^-^ Równiez lubię się nieubierać i boję się komarów, czasem nawet chowam się cała pod kołdrą i umieram bo duszno, ale jak słyszę że gdzieś mi bzyczą to...uggh. (: Bardzo mi się tu podoba, miło, że znalazłam tego bloga. dodaję do obserwowanych. ♥♥♥ xoxo! // http://chwytam-momenty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałaś moich współautorów :D.
OdpowiedzUsuńTakże kocham jabłka, nie znoszę komarów, lubię się nie ubierać. Ja kto czytałam zaczęłam się zastanawiać czy to przypadkiem nie mój blog XD. kolor zielony pasuje XD
Dzięki za nominację, wezmę udział w wolnym czasie ;D
No wiem, bo chciałam tak słodko wszystkich współautorów, nawet jeśli nie ma możliwości żeby było kilka oddzielnych wpisów :D
Usuńraczej będą to oddzielne wpisy XD. Postaram się zmówić ze współautorami, żeby dodać w podobnym czasie :D
Usuńmaja cos w sobie no i mam wiele wspomnien z nimi zwiazanych :> niestety...
OdpowiedzUsuńdokładnie mam tak samo! ciesze sie kurde, ze jeszcze mi one z głowy nie wyleciały :D
UsuńDziękuję bardzo, ale już dodałam takiego posta! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam charta!
Chcę wysłać Ci zaproszenie do czytania mojego bloga, dlatego jeśli byłabyś zainteresowana, proszę zostaw mi swojego maila lub napisz na miedzy.wiezowcami@gmail.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Nie mogę jeść jabłek, bo boli mnie po nich żołądek, przynajmniej po tych z targu, sklepu.
OdpowiedzUsuńSierściucha bym nie chciała, wolę ryby, bo głosu nie mają.
Mój problem z ubieraniem się polega na tym, że nie mam się w co ubrać, chociaż ciuchy w szafie mi się już nie mieszczą.
Jaki ładny warkocz!
rozwod koscielny rzeszow
OdpowiedzUsuń