sobota, 8 czerwca 2013

Zamieszkać z fizyką

Z góry uprzedzam że to post o wszystkim i o niczym. Otóż od dziś moje życie nabrało zupełnie nowych kolorów. Już nigdy nie spojrzę na dom jak na miejsce do mieszkania, w którym przede wszystkim ludzie powinni czuć się dobrze. Od teraz "dom" stał się dla mnie esencją wybitnych pojęć związanych z fizyką, konstrukcją i materiałami budowlanymi, niezbędnymi dla mnie w życiu codziennym niczym grzyb na odpowiednio grubej, wykonanej z gazobetonu i ocieplonej piętnastocentymetrową warstwą izolatora (na przykład styropianu) ścianie nośnej.
Nie powiem, że nie dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Na przykład tego, że przyczyną zrywania dachów przez wiatr bywa ich nadmierna pochyłość powodująca przepływ powietrza podobny jak przy skrzydle samolotu (działa siła nośna - uch, ależ poczułam się mądra!) albo że w nowoczesnych budynkach przerwa między dwiema szybami w oknach wypełniona jest gazem szlachetnym - argonem, kryptonem lub ksenonem. Pamiętajcie więc, że często nie patrzycie wyłącznie przez szybę - patrzycie przez krypton!



Wróciłam z wycieczki szkolnej do Trójmiasta. Zgadnijcie, dokąd nas zabrano? 
Do zoo! Niemal osiemdziesięcioosobowa grupa wyraźnie znudzonych życiem uczniów trafiła do Oliwy w Gdańsku idealnie w okresie godowym wielu gatunków. Jak łatwo się domyślić, znudzeni uczniowie momentalnie przestawali być znudzeni, widząc radośnie kopulujące ze sobą kangurki, mangusty, małpy, a nawet morskie ślimaki. Witamy w świecie trzeciogimnazjalistów!

Radziłam wam jak nauczyć się wykorzystywać dobrze czas wolny, ale coraz częściej przyłapuję się na tym, że sama nie umiem tego robić. Może nie wiem czego chcę, może za wolno chodzę - nie mam pojęcia. Ale coś w tym jest, bo nawet bloga prowadzę znacznie mniej systematycznie niż dawniej.


Zapomniałam dodać, że rośliny doniczkowe wydzielają bardzo dużo pary, przez co powietrze jest bardziej wilgotne. Jeśli chcemy pozbyć się wilgoci, najlepiej dużo wietrzyć pomieszczenia - paradoksalnie wietrząc dom w czasie ulewnego deszczu sprawimy, że napłynie do niego powietrze bardziej "suche" od tego, jakie wcześniej się z nim znajdowało.



"How can I sleep if I don't have dreams
I just have nightmares"

21 komentarzy:

  1. Fizyka jest fascynująca! A zoo tez bym się z chęcią wybrała, następnym razem bierz mnie ze sobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do zoo do opola nie mam niby daleko, ale brak fu=ndyszy... po za tym teraz mam cos znogą wieć nie bardoz ;)
      owszem, wymaga, niestety. :(

      Usuń
    2. Ja mam stłuczone cae kolano, jutro idę na prześwietlenie - ledwo chodze. A pieniadze owszem może im bym znalazła, ale ludzi za wyjatkiem ejdnwje, dwóch osób to nie bardzo. Ewentualnie sama pojadę.

      Usuń
    3. W sumie to "mniej gęb do wykarmienia" mnei przekonało, chyba sie wybiorę! :) co u Ciebie?

      Usuń
    4. Ojej, ja na rysowanie kompletnie nie mam czasu. ja grać? Chyba na nerwach. pisać już powoli chyba przestaję. Po za tym to rysowanie i moja pasją jest muzyka. ;)

      Usuń
  2. Biologia, chemia, fizyka - forever <3
    Trójmiasto jest świetne :) Zakochałam się w Gdańsku i bardzo chcę tam znów pojechać! Daleko masz nad morze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieszkam na drugim końcu Polski, lecz w Bydgoszczy, więc aż tak daleko nie mam. Ale za daleko by wyjeżdżać tam co drugi weekend :/
      Typowy umysł ścisły? :)

      Usuń
    2. Prawda :/ U mnie tak samo jest z Warszawą czy Krakowem.
      W żadnym razie, moja droga! ;) Nie jestem ani typowym ścisłowcem, ani humanistką, a nawet nazwanie mnie językowcem jest trudne. Kocham świat i wszystko (no, z małymi wyjątkami), co z nim jest związane, dlatego każda dziedzina mniej lub bardziej mnie interesuje. I jakoś sobie radzę :)

      Usuń
  3. Ja jako typowy human za fizyką nie przepadam, ale cieszę się, że wycieczka się udała.
    A nasze bydgoskie zoo już Cię nie zadowala? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nasze bydgoskie zoo rzecz jasna wymiata :D Zwłaszcza ryś, który biedaczek chyba zwariował w tej klatce, bo potrafi robić w kółko to samo kilkadziesiąt razy w ciągu pięciu minut.

      Usuń
  4. Fizyka jest piękna, ale matematyka piękniejsza, bo dzięki tylko niej zrozumie się fizykę, chemie i informatykę.... ale to ci piszę taka zwykła osoba która nauczyła się fizyki i chemii dzięki liczbą XD

    W zoo tyle historii w głowie się tworzy, aż miło pomyśleć ile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, oj tak, tworzy się ich mnóstwo :D
      Dla mnie liczby nie mają tego niezwykłego, nadprzyrodzonego znaczenia o którym mówi tyle ludzi. Lubię szukać zależności i logiki w otaczającym mnie świecie, ale same liczby kojarzą mi się z czymś zbyt materialnym.

      Usuń
  5. Ach zainteresowałaś się fizyką :D. Ostatnio słyszałam, że wszystko to matematyka, więc dobrze jest słyszeć coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matematyka zdecydowanie mnie nie interesuje. Nie wiem jak to działa, że jestem z niej dobra, ale po prostu jej nie lubię. Z fizyką za to na odwrót :D

      Usuń
    2. U mnie siostra za matematyką, fizyka już mniej. I słyszę różne porównania matematyczne XD

      Usuń
  6. Ja jakoś za zoo nie przepadam.. nie lubię zwierząt trzymanych w klatkach.. safari ... to byłoby coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widok zwierzęcia w klatce, zwłaszcza takiego, które lubi dużo biegać lub latać, jest przytłaczający. Co innego np. żółwie. Im to raczej nie robi :D

      Usuń
    2. Żółwie mi się źle kojarzą :D nie lubiłam ich trzymac na rękach, bo się ruszały.. :D haha

      Usuń
  7. jejku... ta fizyka faktycznie jest wszędzie... Z resztą chemia i biologia też...
    ha! już widzę moją klasę z gimnazjum w tym zoo xd biedne zwierzaczki i nauczyciele ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie tu. Pozwolisz, że zostanę?

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Cię za miłość do fizyki. Chociaż te przykłady, które podajesz są o wiele ciekawsze, niż te podawane na lekcjach.

    OdpowiedzUsuń